Chcę wam przedstawić Adrianę Krawcewicz, ilustratorkę mody, autorkę wspaniałych grafik naszego Lookbook. Adriana mieszka i pracuje w Londynie, ale urodziła się w Polsce, a w Warszawie skończyła Europejską Akademię Sztuki. Jest jedną z niewielu Polek, które skończyły studia w Londyńskim College of Fashion i pierwszą Polką, która skończyła wydział ilustracji mody.

Cześć Adriana. Spełniłaś swoje marzenie i skończyłaś studia w College of Fashion w Londynie. Jak przygotowują cię te studia do realizacji twoich przyszłych planów?

Te studia otworzyły mi drzwi do wielkiego świata mody i dzięki uczelni zrozumiałam, jak funkcjonuje globalny rynek. To były 3 lata bardzo ciężkiej pracy, ale również wielu inspiracji, ciekawych profesjonalistów z branży, eksperymentów i poszukiwań. Na pewno dzięki Londyńskim College of Fashion wiem, z czym się mierzę i pozwoliło mi zrozumieć jak wybić się z tłumu. Muszę jednak podkreślić fakt, że sama uczelnia nie gwarantuje sukcesu, trzeba było wykorzystać to co ona oferuje we własnej praktyce.

Czy masz swoją wypracowaną filozofię mody, którą się kierujesz?

Moja filozofia mody na pewno nie ogranicza się do dyktowanych trendów. Moim zdaniem moda to forma ekspresji. Jeśli styl ewoluuje, to niech on będzie zgodny z naszym wnętrzem… a nie tym, co napisał magazyn mody. Na pewno w Polsce za dużo jest naśladowania, a za mało kreacji własnej.Mam wrażenie, że wszystkie bloggerki kopiują siebie nawzajem, a nie o to w tym wszystkim chodzi. Magia zaczyna się wtedy, gdy przestajemy zważać na to, co pomyślą inni i pozwolimy sobie na ubiór, który chce nosić nasza dusza.

 

Jakie są najnowsze trendy w modzie które wydają ci się naprawdę obiecujące?

Podoba mi się utrzymujący już jakiś czas trend wysokiego stanu (spodnie lub spódnica) z krótkim topem. To może być bardzo eleganckie a jednocześnie seksowne.

Czy masz ulubione motywy lub fascynacje, które wypływają na twoją pracę?

Staram się nie zamykać w ramach i jestem otwarta na wiele inspiracji. Na pewno w dużej mierze ostatnio inspirowała mnie moda lat 80-tych. Ponadczasowo zdecydowanie mam słabość do geometrycznej estetyki Art Deco – stąd też mój pseudonim. (Artiana Deco)

Czy planujesz pracować w Polsce?

Na najbliższe parę lat zdecydowanie wybieram Londyn. Nie chodzi tylko o większy rynek pracy
i możliwości, ale także o styl życia, inspirację z pierwszej ręki i ulic Londynu. To jest epicentrum kulturalne Europy, jeśli nie świata. Bardzo dobrze tu się czuję, artystycznie, mentalnie i duchowo. Natomiast nie znaczy to, że chcę odciąć się od rynku mody w Polsce, jestem bardzo otwarta na współpracę, zarówno z firmami jak i prywatnymi klientami. Tak jak w przypadku House of April – w dzisiejszym świecie internetu nie ma wielkich granic!

Dziękuję za rozmowę i zapraszam na stronę Ady: www.artianadeco.com